By na głowę nie kapało i po elewacji nie ciekło, czyli sprawdzamy dach i rynny przed zimą
Jesień bywa kapryśna. I choć w tym roku pokazuje nam swoje łagodne oblicze, to za chwilę przyjdzie nam się pewnie mierzyć z ulewnymi deszczami i porywistymi wiatrami. Taka prognoza powinna zmotywować nas do sprawdzenia systemu rynnowego, elewacji oraz poszycia dachowego domu. Zła kondycja tych elementów może skutkować poważnymi konsekwencjami i uszkodzeniami, które stanowić będą zagrożenie dla mieszkańców. Jak przeprowadzić taki przegląd w bezpiecznych warunkach?
Dom wolnostojący lub szeregowy to marzenie wielu z nas. Trudno się dziwić, komfort codziennego życia jest nieporównywalnie większy niż mieszkanie w bloku. Możliwość wyjścia do ogrodu, prywatność, garaż to tylko część argumentów przemawiających za decyzją o budowie lub kupnie domu. Niestety, wraz z wygodą, na barki każdego właściciela budynku spada dbałość o jego stan techniczny. Z zadaniami możemy sobie radzić na dwa sposoby: wzywając fachowców albo wykonując je sami. Niezbędne kontrole czy drobne naprawy nie powinny przysporzyć nam kłopotu. Należy jednak pamiętać, że w takich sytuacjach najważniejsze jest nasze bezpieczeństwo. Szczególnie, kiedy prace odbywają wysoko nad podłożem.
Z jaką drabiną na dach?
Każdy właściciel domu wie, że dobra drabina to obowiązkowy element warsztatu narzędziowego. Dobra, czyli jaka? – Na pewno taka, która została wyprodukowana według obowiązujących norm bezpieczeństwa dla drabin PN-EN 131, a jakość jej wykonania nie wzbudza naszych podejrzeń. W tym miejscu chciałbym zwrócić szczególną uwagę na popularne drabiny wolnostojące z wejściem z jednej strony, zwane „domówkami” – wśród dostępnych na rynku modeli wiele nie spełnia wymagań wspomnianej normy. Dlatego podczas zakupu warto sprawdzać stosowne oznaczenia, a takie mają wszystkie produkowane przez nas drabiny – wyjaśnia Marek Banach, ekspert firmy KRAUSE, producenta drabin domowych. Najlepiej przyjrzeć się więc asortymentowi renomowanych producentów, którzy swoje drabiny zaprojektowali z myślą o użytkowniku indywidualnym. Choć ceny oferowanych przez nich drabin mogą być nieco wyższe niż nieznanych marek, warto się na taki zakup zdecydować. W długiej perspektywie inwestycja na pewno się opłaci – zamiast wydawać pieniądze na nowe urządzenie co dwa lub trzy sezony, będziemy cieszyć się jego dobrą kondycją i bezawaryjnością przez wiele lat.
Ale wybierając drabinę do prac wokół domu musimy przyjrzeć się także jej funkcjonalności, by w jak największym stopniu odpowiedziała na nasze potrzeby. Na co zwrócić uwagę?
Bezpieczeństwo w parze z funkcjonalnością
Prace konserwacyjne i porządkowe wokół domu potrafią zaskoczyć, dlatego kupując drabinę dobrze jest postawić na model, który odnajdzie się w wielu różnych sytuacjach. – Podczas prac wokół domu najlepiej sprawdzi się drabina przegubowa lub trzyelementowa drabina wielofunkcyjna. Pierwszą rekomenduję właścicielom parterowych budynków, którzy nie mają zbyt wiele miejsca na jej przechowywanie – ławo i szybko składa się do naprawdę niewielkich rozmiarów. Taka drabina zapewni nam ponadto możliwość użytkowania w formie przystawnej, wolnostojącej czy jako pomost roboczy, który szczególnie docenimy podczas długotrwałych prac na niedużej wysokości, takich jak malowanie drewnianej elewacji czy cięcie żywopłotów. Do tego z łatwością ustawimy ją na schodach – tłumaczy ekspert. Z kolei trzyelementowy model wielofunkcyjny to idealne rozwiązanie dla domów piętrowych, gwarantuje bowiem naprawdę dużą wysokość roboczą. Bez problemu pozwoli dostać się na dach piętrowego budynku, w celu jego przeglądu czy sprzątania (w przypadku dachu płaskiego), wyczyścić rynny czy umyć wysokie okna. A stabilna konstrukcja nawet mało doświadczonym użytkownikom zagwarantuje wygodne warunki pracy.
Akcesoria – dodatkowa ochrona i komfort
Kupując drabinę rzadko zwracamy uwagę na dodatkowe wyposażenie, jakie oferują producenci. To duży błąd! Wiele rozwiązań nie tylko znacząco podnosi komfort prac, ale przede wszystkim zwiększa nasze bezpieczeństwo. O jakich elementach mowa? – Wymienię kilka podstawowych. Po pierwsze są to szpice do drabin, które zwiększą stabilność urządzenia ustawionego na grząskim podłożu, z jakim często mamy do czynienia wokół domu. Wystarczy zamocować je do dolnej części podłużnic i wbić w trawiasty grunt.
Po drugie jest to przedłużenie podłużnicy z bezstopniową regulacją wysokości, które w razie konieczności ustawienia drabiny na podwyższeniach (schody, chodnik, krawężnik) pozwoli zniwelować różnice w wysokości podłoża. I wreszcie uchwyt dystansowy do drabin przystawnych, przydatny właśnie podczas jesiennych prac w obszarze dachu. Umożliwia odsunięcie drabiny od ściany budynku i stabilne oparcie jej na specjalnych wspornikach. Dzięki temu w komfortowych warunkach wyczyścimy lub naprawimy rynny – wyjaśnia Marek Banach.
Okresowy przegląd techniczny budynku (dachu, elementów elewacji czy systemu rynnowego) to obowiązek, jaki spoczywa na każdym jego właścicielu lub zarządcy. A to tylko jeden z powodów, dla którego warto zainwestować w stabilną drabinę wielofunkcyjną.
Źródło: Krause