Idzie wiosna, wyjdź na balkon!

Dodatkowy pokój na ciepłe dni, schowek, namiastka ogrodu – balkon, bo o nim mowa, w wielu mieszkaniach miewał różne role. Od przeszło roku zyskał kolejną – teraz jest także enklawą, która umożliwia przebywanie na świeżym powietrzu w bezpieczny i nieskrępowany maseczką sposób. Idzie wiosna, więc to idealny moment, by o niego zadbać i z „rozwiązania awaryjnego” uczynić go przyjaznym miejscem do relaksu i zabawy.

Choć wiele zależy od wielkości naszego balkonu, jego kształtu oraz widoku (a często jego braku), możliwości aranżacji balkonu wciąż jest wiele. Od czego zacząć? Najlepiej od podstaw – uniwersalnym podejściem jest skupienie się na kilku elementach: roślinach, oświetleniu oraz meblach i dekoracjach. Jak je dobrać? O tym poniżej.

Zamiast kawiarni, baru i placu zabaw

Jeśli dysponujemy na tyle dużym balkonem, że zmieszczą się na nim ogrodowe meble albo poduszki, na których możemy usiąść, by poczytać, napić się kawy albo wysączyć wieczornego drinka z partnerem czy przyjaciółką, mamy szczęście. – Do tego wystarczy nastrojowe oświetlenie, np. w postaci sznurów LED-owych światełek czy powtykanych tu i ówdzie solarnych lampek, kilka roślin i (jeśli wystarczy nam miejsca) uroczych albo eleganckich figurek, najlepiej ceramicznych, ewentualnie z kamienia lub zaimpregnowanego drewna i w prosty sposób możemy zyskać idealną przestrzeń do spędzania wolnego czasu – wylicza specjalistka związana z siecią sklepów KiK.

Taki balkon może być też świetnym miejscem do dziecięcych zabaw na świeżym powietrzu.
– Aby zapewnić sobie albo dzieciom więcej prywatności, wystarczy na poręcz zarzucić koc. Chociaż zdecydowanie bardziej estetycznym, trwałym, a przy tym tanim i łatwym w montażu rozwiązaniem są maty z naturalnych materiałów. Bez problemu kupimy je w rolkach w marketach budowlanych czy w Internecie, a komfort spędzania wolnego czasu na balkonie będzie nieporównywalnie większy – podpowiada ekspertka KiK.

 

Strategiczny punkt

A co z mikrobalkonami? Jeśli liczy się każdy centymetr, trzeba wybierać. Zamiast ozdób i doniczek – ozdobne doniczki, zamiast leżaka – niewielka drewniana skrzynka, na której czasem możemy przysiąść, by napić się herbaty, a innym razem włożyć do niej część zakupów, która nie zmieściła się w kuchennych szafkach.

Nie da się? Wszystko się da!

Tym, z czego nie warto rezygnować, są rośliny. Im dłużej i częściej pozostajemy w zamknięci domach, tym bardziej tęsknimy za przyrodą. Istnieje niezliczona ilość badań traktujących o tym, że kontakt z naturą uspokaja, a nawet pomaga utrzymać zdrowie, co w dobie pandemii – mimo utrudnień – jest równie ważne, a wręcz bezcenne.

Nawet na najmniejszym balkonie znajdzie się miejsce na rośliny W jaki sposób? – Za sprawą „sprytnych” doniczek. Do wyboru mamy takie, które można zawiesić na suficie albo przewiesić przez poręcz. Jeśli mamy choć trochę miejsca na podłodze, świetnie sprawdzą się wysokie doniczki o niewielkiej podstawie albo metalowe stojaki o różnej wysokości – opowiada dekoratorka KiK i dodaje: stylowe rozwiązanie to też różnego rodzaju drabinki – stojące samodzielnie, opierające się o ścianę lub na niej zawieszone. Na ich szczebelkach układamy albo mocujemy – haczykiem lub mocnym klejem do drewna – niewielkie, lekkie doniczki, np. z sukulentami albo ziołami, jak bazylia czy rozmaryn. Proste, ale bardzo satysfakcjonujące! Dzięki sprytnym rozwiązaniom może się okazać, że na naszym balkonie zmieści się jeszcze plastikowy lub rattanowy fotel, na którym będziemy mogli poczytać książkę czy niespiesznie napić się porannej weekendowej kawy.

 

Jeśli już mamy pomysł na balkon, teraz pozostaje tylko wypatrywać słońca i korzystać z każdej okazji, jaką stworzy atrakcyjna pogoda, by poleniuchować chwilę na świeżym powietrzu na swoim „kawałku zieleni”. Satysfakcja – gwarantowana!

Źródło: KiK

Dodaj komentarz

Instagram