Sięgaj po właściwe gwiazdy. Na co zwrócić uwagę przy zakupie poinsecji

Dzięki bujnym, zielonym liściom i intensywnie kolorowym przylistkom, poinsecja pięknie zdobi pomieszczenia zimą. Przy odpowiedniej pielęgnacji ta kwitnąca piękność może zachować swój kolorowy wygląd aż do wiosny. O jej perspektywach na zachowanie dobrej kondycji przez kilka miesięcy, decyduje jej stan w momencie zakupu. Eksperci Stars for Europe (SfE) zdradzają, jak rozpoznać świeżą, zdrową poinsecję i na co należy zwrócić uwagę przy jej zakupie.

Gęste liście i pączki

Świeżą, zdrową poinsecję można rozpoznać po gęstych, nieuszkodzonych liściach bez przebarwień i deformacji. Jeśli roślina zaczyna gubić liście, należy z niej zrezygnować. Kolejnym ważnym wskaźnikiem świeżości są pączki. Są one małe, żółto-zielone, niepozorne i znajdują się w środku kolorowych przylistków.

 

 

Jasne, ciepłe i osłonięte miejsce

Poinsecje do prawidłowego rozwoju potrzebują światła. Nie lubią zimna i przeciągów. W sklepie rośliny powinny być umieszczone w jasnym, ciepłym miejscu, osłoniętym przed przeciągami. Nie należy ustawiać ich w przeciągach przy wejściu, na zewnątrz i temperaturze poniżej 15°C lub w ciemnej części sklepu. Mogą one ulec uszkodzeniom, które będą widoczne dopiero po tygodniu, gdy zaczną opadać liście.

 

 

Odpowiednia ilość wody

Nie należy dopuścić do całkowitego wyschnięcia lub zawilgocenia poinsecji. Zbyt duża ilość wody może spowodować trwałe uszkodzenie rośliny. Aby sprawdzić czy poinsecja otrzymuje odpowiednią ilość wody, wystarczy nieco unieść doniczkę z rośliną. Jeśli jest ona bardzo lekka lub wyraźnie ciężka, należy zachować ostrożność przy zakupie. Roślina nie powinna też stać w wodzie. W razie wątpliwości lepiej wybrać inny egzemplarz.

 

Zabezpieczenie na drogę do domu

Aby poinsecja bez szwanku przetrwała podróż do domu podczas zimy, musi być dobrze zapakowana na czas transportu. Specjalistyczne sklepy powinny być do tego przygotowane i posiadać niezbędne materiały do pakowania, takie jak papier, w który można zawinąć roślinę.

Źródło:  Stars for Europe, kampania unijna Stars Unite Europe

Dodaj komentarz

Instagram